Nikt mnie nie przebije w czarnych wydarzeniach tego tygodnia!!!
A może się mylę?
Kiedy pomyślałam sobie, życie jest wspaniałe, jest mi dobrze, czuję błogość z tego powodu, dzieci są zdrowe i szczęśliwe, wszystko się układa. To się zatrzęsło i rozwaliło tą moją błogość i zadowolenie, a zaczęło się z powodu zazdrosnej osoby w pracy, która spowodowała iż mną zatrzęsło i się posypało. Przecież osoby uśmiechnięte i zadowolone są nie lubiane więc trzeba im popsuć humor.
Jednak mimo mojej siły wewnętrznej i pozytywnego myślenia energia została zachwiana.
Oto zestaw wydarzeń :
1. Nawalił automat do bramy wjazdowej- oczywiście minął okres gwarancyjny! brrr
2 Awaria auta- piszczy coś w silniku, a do warsztatu 15 km brrrr
3.Przepalają się żarówki jakby epidemia wszystkie naraz , brrrrr
4.Marcelek chory, nie jest łatwo , dajemy radę bez lekarza-bo wizyta w przychodni jest zbędna z powodu kataru i kaszlu.
5.Rozbijam drugi samochód przez błąkającego się psa, który nagle wyrósł spod ziemi.
Wpadam w panikę czy to się nie skończy co jest grane. Najpierw dzwonię do mojej psiapsiółki Kaśki i wołam ratuj bo nie daję rady. Taka rozmowa z zaufaną osobą bardzo pomaga znosi ciężar takich wydarzeń. Każdy powinien mieć taką podporę w drugim człowieku, żeby móc się wygadać, wyrzucić z siebie złość i wiedzieć, że jest się rozumianym. Po rozmowie mówię sobie TERAZ PRZYCHODZĄ DO MNIE TYLKO DOBRE WIADOMOŚCI I SPOTYKAJĄ MNIE SAME DOBRE WYDARZENIA. No i co się stało? Pan z warsztatu mówi, że miałam dużo SZCZĘŚCIA, bo jeszcze kilka kilometrów i by było gorzej.Jedno słowo, a jak ważne wypowiedziane ot tak przez obcą osobę może zdziałać CUDA. Córeczka Maja dostaje awans do drużyny siatkarskiej w klubie sportowym.Uśmiecham się do tej osoby z pracy, która jest bardzo zdziwiona. Marcelek namalował piękną laurkę. Energia moja wraca do normy, samopoczucie także.
CZY ŻYCIE NIE JEST WSPANIAŁE? OCZYWIŚCIE PODZIĘKOWAŁAM W MODLITWIE ,RÓWNIEŻ ZA TAKIE DOŚWIADCZENIA.
TERAZ JUŻ MOŻE BYĆ TYLKO LEPIEJ I LEPIEJ, LEPIEJ.......bo
WSZYSTKO CO CIĘ NIE ZABIJE TO CIĘ WZMOCNI
A może się mylę?
Kiedy pomyślałam sobie, życie jest wspaniałe, jest mi dobrze, czuję błogość z tego powodu, dzieci są zdrowe i szczęśliwe, wszystko się układa. To się zatrzęsło i rozwaliło tą moją błogość i zadowolenie, a zaczęło się z powodu zazdrosnej osoby w pracy, która spowodowała iż mną zatrzęsło i się posypało. Przecież osoby uśmiechnięte i zadowolone są nie lubiane więc trzeba im popsuć humor.
Jednak mimo mojej siły wewnętrznej i pozytywnego myślenia energia została zachwiana.
Oto zestaw wydarzeń :
1. Nawalił automat do bramy wjazdowej- oczywiście minął okres gwarancyjny! brrr
2 Awaria auta- piszczy coś w silniku, a do warsztatu 15 km brrrr
3.Przepalają się żarówki jakby epidemia wszystkie naraz , brrrrr
4.Marcelek chory, nie jest łatwo , dajemy radę bez lekarza-bo wizyta w przychodni jest zbędna z powodu kataru i kaszlu.
5.Rozbijam drugi samochód przez błąkającego się psa, który nagle wyrósł spod ziemi.
Wpadam w panikę czy to się nie skończy co jest grane. Najpierw dzwonię do mojej psiapsiółki Kaśki i wołam ratuj bo nie daję rady. Taka rozmowa z zaufaną osobą bardzo pomaga znosi ciężar takich wydarzeń. Każdy powinien mieć taką podporę w drugim człowieku, żeby móc się wygadać, wyrzucić z siebie złość i wiedzieć, że jest się rozumianym. Po rozmowie mówię sobie TERAZ PRZYCHODZĄ DO MNIE TYLKO DOBRE WIADOMOŚCI I SPOTYKAJĄ MNIE SAME DOBRE WYDARZENIA. No i co się stało? Pan z warsztatu mówi, że miałam dużo SZCZĘŚCIA, bo jeszcze kilka kilometrów i by było gorzej.Jedno słowo, a jak ważne wypowiedziane ot tak przez obcą osobę może zdziałać CUDA. Córeczka Maja dostaje awans do drużyny siatkarskiej w klubie sportowym.Uśmiecham się do tej osoby z pracy, która jest bardzo zdziwiona. Marcelek namalował piękną laurkę. Energia moja wraca do normy, samopoczucie także.
CZY ŻYCIE NIE JEST WSPANIAŁE? OCZYWIŚCIE PODZIĘKOWAŁAM W MODLITWIE ,RÓWNIEŻ ZA TAKIE DOŚWIADCZENIA.
TERAZ JUŻ MOŻE BYĆ TYLKO LEPIEJ I LEPIEJ, LEPIEJ.......bo
WSZYSTKO CO CIĘ NIE ZABIJE TO CIĘ WZMOCNI
Małgosia czasem trzeba poczuć złość żeby potem odczuć jak smakuje radość, trzeba czasem zaznać ciemności żeby móc docenić światło. I ty to pięknie opisałaś. To tak jak widzimy szklankę do połowy napełnioną wodą - jedni powiedzą że jest w połowie pusta inni że w połowie pełna. Szukajmy pozytywów z każdej sytuacji. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDodam jeszcze, że ważni są również pomocni ludzie .
Usuństrona bajery zainfekowała Twa stronę, pozbyj sie gadżetów:):)bo nie mozna wejśc na Twe posty:):)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Życie niesie różne sytuacje, oj różne
Czyżby to nie koniec czarnego tygodnia? Nie wiem u mnie wszystko się otwiera.
UsuńWszystko się otwiera, coś musi u Ciebie broić.
UsuńTak bywa, ale to minie ! Trzymaj się.
OdpowiedzUsuńTeraz to ja już się śmieję z tego i zaliczam te wydarzenia na konto lekcji życia. Dziękuję za wsparcie :)))
Usuńtrzymaj się
OdpowiedzUsuńDziękuję za wsparcie. Takie słowa otuchy od WAS dodają mi pewności siebie i wzmacniają :)))
UsuńJa też najczęściej (jak do tej pory) potkniecia zaliczałam w pracy, ale w sumie, czego się spodziewać po zamknieciu w jednym pokoju czterech kobiet na 8 godzin... No i kwestia szefa, już nie raz wspominałam, że mogłabym się znakomicie bez takich w życiu obejść ;-)
OdpowiedzUsuńJa mam bardzo fajną pracę i jestem sama sobie szefem ale ludzi spotyka się wszędzie. Jedni są bardzo pomocni i potrzebni, inni zbędni. Ale co krwi napsuli to już było. Pozdrawiam
UsuńDobrze, że już idzie na plus :)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJeszcze nie jedno nas może spotkać . W tym momencie ważna jest nasza odporność na stres oraz pomocni LUDZIE.
UsuńU mnie ostatnio podobnie z psuciem się sprzętów :) Ale już ok, jaka to radość , gdy wszystko do normy wraca :)
OdpowiedzUsuńUlga dobrze powiedziane.Pozdrawiam
UsuńJak widać Małgosiu życie cały czas nas bada, doświadcza, sprawdza naszą cierpliwość. Radzisz sobie całkiem całkiem, pozytywne myśli nakręcają na dobre.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci kochana Małgosiu zdrowych i szczęśliwych świąt!
Pozytywne myślenie ma bardzo silną moc, może nawet zmienić życie. Również zdrowia i szczęśliwych świąt życzę:)))
UsuńGosiu wiem, że dasz radę to ogarnąć,
OdpowiedzUsuńi wszystko wróci do normalności....
jako, że święta tuż..tuż życzę Tobie i Twoim bliskim,
radości, spokoju i szczęścia, a w Nowym 2016 roku,
samych cudownych magicznych zdarzeń!!!
Nawet takie zdarzenia mają swoją magię . Hartują i budzą do refleksji nad życiem i jego celem . Dziękuję za życzenia i życzę również wszystkiego lepszego niż najlepsze:)))
UsuńW takich momentach trzeba po prostu wziąć głęboki oddech i nie dać się złym emocjom, wtedy wszystko samo się jakoś poukłada.
OdpowiedzUsuńLubię to powiedzenie JAKOŚ się poukłada, ale jednak wolę mieć kontrolę nad tym co się dzieje. Magicznych Świąt...
UsuńAby Nowy Rok przynosił tylko DOBRO!!!!
OdpowiedzUsuńNowe zawsze zwiastuje dobre i lepsze, również wszystkim tego życzę:)))
UsuńNiech Nowy Rok jak najtaniej naprawi to co zepsuł jego poprzednik :))
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku :)
Przyda się to szczęście:)) Również życzę Najlepszego i Spełnienia Marzeń Noworocznych:)))
Usuńseryjnosc zdarzen... mam nadzieje, ze juz teraz tylko seria tych dobrych :)
OdpowiedzUsuń