środa, 20 maja 2015

Nic się nie dzieje...

    Witajcie jak zwykle po długiej przerwie. Kiedyś na jednym z blogów było napisane, że jak na blogu nic się nie dzieje to znaczy, że życie się dzieje.
   Dążąc do harmonii w życiu będąc blisko celu można upaść. Jestem na etapie umiejętności szybkiego się podniesienia. I tak do celu bardzo wyboistą drogą ale do przodu. Nie oglądam się na to co było patrzę prosto przed siebie . Jestem rozliczona z tym co było , osiągnęłam spokój , wybaczyłam wszystkim i wszystko. Teraz może być tylko lepiej i coraz lepiej i lepiej. Dopóki się nie rozliczysz z przeszłością to prędzej czy później ściągnie cię w dół.
   Przede mną bardzo ciekawy następny etap nauki tego co mnie najbardziej interesuje.
 Spotykam bardzo fajnych ludzi patrzących w tym samym kierunku co ja. Czuję się potrzebna dla innych. Daje mi to radość i satysfakcje, że moja wiedza jest potrzebna innym.
   Dlatego dla mnie każdego dnia świeci słońce nawet gdy pada deszcz tak jak dzisiaj.


AFIRMACJA NA CZASIE:

"Wszystkie Moje potrzeby i pragnienia są spełniane zanim zdążę je sobie uświadomić, zawsze się tak dzieje dla dobra mojego Najwyższego JA i dobra Innych. "



            Moje najpiękniejsze cudo z ogrodu. Niesamowite gałęzie i na nich kwiaty.
                    Moja piękna magnolia ma 3 lata i pierwszy raz cała była w kwiatach.
                                                         Czyż to nie cudo?

9 komentarzy:

  1. I co tu napisać aby nie zagłuszyć tej radosnej nuty rozbrzmiewającej z postu?
    Uścisków moc przesyłam :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mówiłaś, że tak daleko mieszkamy. Mam wrażenie, że jesteśmy niedaleko siebie:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. To ja życzę osiągnięcia celu na obranej drodze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dopiero teraz odwiedzam mojego bloga, a więc i Twojego.Małgosiu.!Opuściłyśmy się ogromnie i nic nie pisałyśmy dawno.Ruszamy.Czas wysilić mózgi, aktywny mózg przedłuża życie człowieka, ponieważ aktywność mózgu to zwiększona produkcja dwutlenku węgla, a to on dotlenia tkanki,zapraszając tlen rozwożony przez krew.Jeśli dwutlenku jest mało, to kiepsko z nami. Tak więc do dzieła.

    OdpowiedzUsuń
  6. Szczególnie teraz kiedy będą dłuższe wieczory. Dziękuję za doping::))))

    OdpowiedzUsuń